Nowy projekt czas START - dieta oczyszczająca lub detox

Po niemal 3 miesiącach przerwy, obwitych w wiele różnych wydarzeń w końcu i ostatecznie wracam do gry. Tak wiem, że pisałem i mówiłem to wielokrotnie i różnie to do tej pory wyglądało, ale tym razem zmiany na jakie się zdecydowałem są na tyle radykalne, iż w efekcie uzyskałem masę wolnego czasu. Czasu, który chcę wykorzystać na blogowanie i realizację projektów, które przez mój zakręcony tryb życia musiały dotychczas poczekać.

W ogromnym skrócie po odwiedzinach moich ziomków z Polski, użeraniu się z wietnamskim pracodawcą, które ostatecznie zakończyło się podziękowaniem za ponad roczną współpracę, kilku tygodniowych wakacjach, na których nie byłem od wielu, wielu lat - zostałem freelancerem.

Szedłem pod prąd ponad rok, pracującą w nowym, wietnamskim klubie fitness, który pod przykrywką ogromnych inwestycji i rozmachu krył w sobie totalny brak profesjonalizmu i całą masę niedorzeczności. Oj nauczyłem się dużo przez ten czas... Naprawdę dużo. I dostrzegłem rzeczy, których nigdy wcześniej bym nie dostrzegł. Wietnam to naprawdę bardzo specyficzne miejsce i kultura jaka tutaj panuję potrafi zajść za skórę. Kto nie spędził tutaj więcej czasu, nie pracował i nie obcował na co dzień z Wietnamczykami - ten nie zrozumiem. A ja nawet nie podejmuję się próby wyjaśnienia. Przynajmniej nie teraz, nie w tym artykule.

Wiem, że czeka mnie kilka zaległych aryków, które obiecałem już dawno temu i teraz nareszcie mam okazję się za nie zabrać. I zrobię to! Jednak dzisiaj ruszam z czymś nowym, świeżym, z czymś co chodziło za mną już od bardzo długiego czasu... Mianowicie dieta oczyszczająca.

To mój najnowszy projekt, którym będę się z Wami dzielił przez najbliższe 30 dni. Dzisiaj piętnastominutowy wstęp, w którym w troszeczkę chaotyczny sposób nakreśliłem "co?" i "jak?".


Mam 30 dni i przez ten okres czasu postaram się przybliżyć Wam temat oczyszczania organizmu. Porozmawiamy sobie o faktach i mitach dotyczących "detoxu", o tym co jeść, a czego nie; o piciu - głównie chciałbym poruszyć temat wody; suplementach (przede wszystkim tych naturalnych, których jestem ogromnym zwolennikiem) i wielu wielu więcej. Choć temat główny dotyczy diety oczyszczającej, będę oczywiście również poruszał temat aktywności fizycznej i ruchu ponieważ wszystkie te elementy uważam za integralną całość.

Tak jak mówiłem w filmie nie jestem żadnym autorytetem żywieniowym itp. Od kilku już dobrych lat staram pogłębić i studiuję temat zdrowego odżywiania, jestem zwolennikiem diety paleo i choć przez ostatni rok mój sposób odżywiania obiegał bardzo od tego jak odżywiałem się w Polsce, to generalnie mam w tym temacie jakieś doświadczenie. I to właśnie na doświadczeniu będę opierał swoje tezy, a nie na suchym naukowym bełkocie. Tak, zdecydowanie będziemy sobie musieli porozmawiać na kilka drażliwych tematów.

Teraz chce wrócić do starych/nowych nawyków żywieniowych. Dlaczego? Bo funkcjonowałem i czułe się znacznie lepiej niż teraz po ponad roku w brudnym, zanieczyszczonym Hanoi i na wydawałoby się zdrowiej azjatyckiej diecie. Bulshit!
Oczywiście pretensję mieć mogę tylko do siebie samego za obecny stan i kondycję mojego ciała ale warto podkreślić na "zdrowej" azjatyckiej diecie pierwszy raz w życiu dobiłem do okrągłej wagi 70kg. I nie była to masa mięśniowa...

Tak więc czas na zrobienie porządków ze swoim organizmem i stylem życia.

Komentarze