Nie oglądam telewizji, programy informacyjne unikam jak ognia, telewizor jest dla mnie urządzeniem, którego braku nie odczuję w żaden sposób. Jednak gdy na facebooku wyświetliła mi się informacja, że szanowany prze ze mnie autor książki Ukryte Terapie, propagator naturalnych metod leczenia oraz zdrowego trybu życia - Pan Jerzy Zięba wystąpił w jednym z programów w stacji, która rozdawała kiedyś paszporty skusiłem się i obejrzałem.
No i po tych 45 minutach, które kosztował mnie ten program postanowiłem napisać prosty post na moim profilu na fb. Jednak okazało się, że tekstu jest na tyle sporo, że wylądował w Przemyśleniach Outsidera jako pierwszy majowy wpis na moim blogu.
Poniżej materiał źródłowy, któremu poświęcony jest niniejszy artykuł:
I to jest właśnie jeden z powodów dla których nie oglądam telewizji. Sposób prowadzenia rozmowy, nadinterpretacja lub spłycanie danej kwestii, do tego wszystkiego umyślne zmienianie tematu, przerywanie i ukierunkowanie rozmowy pod swoje tezy. Czysta manipulacja w najlepszym wydaniu.
Prowadząca program, której nazwiska nawet nie che mi się zapamiętywać bo szkoda mi marnować cennego miejsca w mojej głowie, to osoba, która najbardziej zasłużyła sobie na tytułowe miano "skandalista". Tak wyrafinowanej i perfidnej manipulatorki nie widziałem już dawno. Śmiem wątpić czy przeczytała obie książki, napisane przez gościa jej żałosnego programu. Jeśli przeczytała to jak widać na pałę, bez żadnego zrozumienia. Domyślam się, że z nastawieniem zaznaczenia sobie wyrwanych z konteksty fragmentów, które posłużą jej do sprawniejszej manipulacji widza.
Szczytem hipokryzji i bezczelności jest jednak zarzucanie komuś braku kwalifikacji w sytuacji gdy samemu wykonuję się zawód nie związany ze swoim wykształceniem:
Tu też niestety wychodzi nasza "polskość", która potęguje wszelkie tego typu patologię. Jest człowiek, który dzieli się wiedza, którą zbierał przez wiele lat swojego życia, który zainwestował pieniądze i czas aby tę wiedzę zdobyć. Robi to po to aby uświadomić nie tylko nas zwykłych ludzi ale przede wszystkim środowisko lekarskie dając im gotowe "narzędzie" i źródła wiedzy, z której mogą czerpać. Lekarz powinien nie tylko leczyć, ale przede wszystkim wyleczyć. Skoro są naturalne i skuteczne metody leczenia to w mojej ocenie warto się nimi zainteresować.
No ale nie... Lepiej jest zwalczać, nawet nie starając się przyjrzeć danemu tematowi bliżej. Lepiej jest wskazywać na "autorytety" z tytułami akademickimi, które są tak zaślepienie w wyższość swojej wiedzy, że nawet nie przyjdzie im do głowy poznać innego punktu widzenia. Oni już z góry zakładają, że ich punkt widzenia jest właściwy i jedyny. Człowiek, który przestał się uczyć bo uważa, że już wszystko wie jest ignorantem i głupkiem, który odcina się od możliwości rozwoju. A rozwój w takiej dziedzinie jak medycyna stanowi często o życiu człowieka.
Medycyna alternatywna jak obecnie przyjęło się ją nazywać jest medycyną pierwotną opartą na naturalnych metodach i składnikach. To właśnie ta forma medycyny była tą pierwsza rozwijaną na przestrzeni tysięcy lat i dalej jest praktykowana na duża skałę głównie w krajach azjatyckich (czego osobiście mogłem doświadczyć mieszkając od roku w Wietnamie). To ona stanowi fundament pod medycynę współczesną/akademicka. Co oznacza, że obie stanowią jedność i się nie wykluczają. Mogą z powodzeniem i ogromnie pozytywnym skutkiem dla pacjenta uzupełniać się na wzajem. No ale pieprzeni ignoranci wolą zwalczać i atakować bo przecież ich racja jest racją właściwą, a człowiek, który nie ukończył studiów o kierunku medycznym nie może się wypowiadać.
Ludzie żyjemy w czasach, w których dostęp do informacji jest niemal nieograniczony. Skończyły się czasy kiedy uczelnie były jedynym miejscem do zdobycia wiedzy specjalistycznej. Dzisiaj w dobie internetu, digitalizacji i możliwości komfortowym podróżowaniu niemal po całym świecie, wiedza jest na wyciągniecie ręki. Wystarczą tylko chęci, trochę poświęcenia i czas. Dyplom uniwersytecki to jedynie pisemne poświadczenie faktu, że miałeś okazję się czegoś nauczyć i zdobyć pewną wiedzę. Nigdy nie zapominajmy jednak, że mieć wiedzę, to nie to samo co ją rozumieć.
O studentach zadających pytania w tym programie już nawet nie chce mi się pisać. Jest mi ich po prostu żal bo poświęcają kawał swojego cennego młodego życia i wiem że część z nich robi to naprawdę z powołania. Niestety to że ktoś wrzuci im jakąś wiedzę do głowy i zmusi do podporządkowania się "systemowi akademickiemu" (jak ja to nazywam) nie oznacza, że będą dobrymi lekarzami. A może nie tylko nawet dobrymi co skutecznymi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po tylu latach edukacji, badań itp. ich ego oraz poczucie racji jest bardzo wysokie. To jest właśnie magia indoktrynacji... Oni często mają naprawdę dobre intencje ale myślą w sposób jaki narzucił im system, często nie będąc nawet tego świadomym.
Rodzi to problem bo ów system nie przewiduje kogoś takiego jak Pan Zięba, a jeśli nie przewiduję to znaczy, że mamy błąd w systemie i zaczyna się zwalczanie. Efekty działania takiego sytemu można dotrzeć w tym programie, gdzie ci młodzi ludzie myślą już systemowo. Są zamknięci na dany punkt widzenia i z góry podchodzą negatywnie starając się zwalczyć każdy argument stojący za podejściem, które reprezentuję autor Ukrytych Terapii.
Wytykanie, że ktoś zarabia na wiedzy, którą sam musiał zdobyć? No ku[!!!]wa a co wy ludzie myślicie, że ktoś poświęcił 25 lat życia aby teraz za darmo wszystko rozdać i jeszcze zostać skrytykowanym i atakowanym z każdej strony? Żyjemy w czasach opanowanych przez pieniądze. Pieniądz rządzi i stanowi niezbędne narzędzie, bez którego życie jest niemal niemożliwe lub bardzo ciężkie. Aby zdobyć wiedzę trzeba zapłacić, więc ktoś kto się wiedzą dzieli chce na niej zarobić i nie ma w tym nic złego. Czas i wiedza to towar najcenniejszy i mocno ze sobą powiązany. Chcesz zaoszczędzić czas, znajdź dobre źródło wiedzy. A, że dobre źródła wiedzy są zazwyczaj płatne bo ktoś kto jest odpowiedzialny za tę wiedzę, sam musiał zainwestować dużo pieniędzy (podróże, książki, kursy, szkolenia, warsztaty itp) ale przede wszystkim czasu. Wiec teraz Ty płacisz za czas, który ktoś stracił abyś Ty teraz nie musiał. Uczciwy układ!
Dodam tylko, że wytykając Panu Ziębie, że zarabia na swojej wiedzy, czyli wykładach i książkach, które napisał (abstrahując już nawet od tego, że nikt poważny nie piszę książki dla samego faktu jej pisania) to szkoda, że nie wspomniano o całej masie materiałów, które Pan Zięba regularnie udostępnia totalnie za darmo. W internecie są całe Jego wykłady czy wręcz pełne relacje z Jego warsztatów, do tego masa ciekawych wywiadów oraz większych i mniejszych materiałów filmowych, które nie tylko są świetnym uzupełnieniem książek ale również powtórką wiedzy w nich zawartych. Więc na dobrą sprawę jest możliwe zdobycie tej wiedzy nie inwestując nawet złotówki. No ale trzeba chcieć.
Słowem podsumowania pozwolę sobie na jeden z moich ulubionych cytatów:
To oczywiście w kierunku całej bandy zaślepionych głupków i ignorantów. Otwórzcie umysły bo to nie jest walka o racje tylko o zdrowie waszych pacjentów co powinno stanowić dla was priorytet.
Mam również nadzieję, że Panu Jerzemu wystarczy cierpliwości, nerwów i wytrzymałości psychicznej aby wytrwać tą falę hejtu, która na niego spada. W programie i tak był wyjątkowo spokojny i opanowany, nie dał się sprowokować. To coś czego sam cały czas się uczę... Z różnym skutkiem. ;)
A występ w programie Skandaliści? No cóż pewnie nie ostatni taki występ Pana Zięby ale najważniejsze, że pojawia się w mediach i że się o nim mówi coraz częściej i głośniej. Dobrze czy źle... nie ważne! Ważne, że się mówi, bo to oznacza, że kij trafił głęboko w mrowisko i już prostym zbywaniem się go pod dywan nie zamiecie. Ludzię będą pytać i drążyć, a to znaczy że inni będą się musieli do tego ustosunkować. Pytania rodzą odpowiedzi i zmuszają do pogłębienia wiedzy, więc w tym negatywnym wydźwięku Pan Jerzy i tak ostatecznie wychodzi na plus.
No i po tych 45 minutach, które kosztował mnie ten program postanowiłem napisać prosty post na moim profilu na fb. Jednak okazało się, że tekstu jest na tyle sporo, że wylądował w Przemyśleniach Outsidera jako pierwszy majowy wpis na moim blogu.
Poniżej materiał źródłowy, któremu poświęcony jest niniejszy artykuł:
I to jest właśnie jeden z powodów dla których nie oglądam telewizji. Sposób prowadzenia rozmowy, nadinterpretacja lub spłycanie danej kwestii, do tego wszystkiego umyślne zmienianie tematu, przerywanie i ukierunkowanie rozmowy pod swoje tezy. Czysta manipulacja w najlepszym wydaniu.
Prowadząca program, której nazwiska nawet nie che mi się zapamiętywać bo szkoda mi marnować cennego miejsca w mojej głowie, to osoba, która najbardziej zasłużyła sobie na tytułowe miano "skandalista". Tak wyrafinowanej i perfidnej manipulatorki nie widziałem już dawno. Śmiem wątpić czy przeczytała obie książki, napisane przez gościa jej żałosnego programu. Jeśli przeczytała to jak widać na pałę, bez żadnego zrozumienia. Domyślam się, że z nastawieniem zaznaczenia sobie wyrwanych z konteksty fragmentów, które posłużą jej do sprawniejszej manipulacji widza.
Szczytem hipokryzji i bezczelności jest jednak zarzucanie komuś braku kwalifikacji w sytuacji gdy samemu wykonuję się zawód nie związany ze swoim wykształceniem:
Agnieszka Gozdyra – absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, z wykształcenia językoznawca. Ukończyła także Podyplomowe Studium Public Relations w Szkole Głównej Handlowej, gdzie obroniła pracę na temat skutecznego kształtowania wizerunku polityków.
[...]w trakcie studiów na polonistyce na Uniwersytecie Warszawskim[...]
[...]Po ukończeniu studiów pomagała koleżance, zastępując ją na stanowisku nauczycielki języka polskiego w jednej z warszawskich szkół średnich.[...]
[...]Po ukończeniu kolejnych studiów, tym razem na kierunku Public Relations w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie[...]
Tu też niestety wychodzi nasza "polskość", która potęguje wszelkie tego typu patologię. Jest człowiek, który dzieli się wiedza, którą zbierał przez wiele lat swojego życia, który zainwestował pieniądze i czas aby tę wiedzę zdobyć. Robi to po to aby uświadomić nie tylko nas zwykłych ludzi ale przede wszystkim środowisko lekarskie dając im gotowe "narzędzie" i źródła wiedzy, z której mogą czerpać. Lekarz powinien nie tylko leczyć, ale przede wszystkim wyleczyć. Skoro są naturalne i skuteczne metody leczenia to w mojej ocenie warto się nimi zainteresować.
No ale nie... Lepiej jest zwalczać, nawet nie starając się przyjrzeć danemu tematowi bliżej. Lepiej jest wskazywać na "autorytety" z tytułami akademickimi, które są tak zaślepienie w wyższość swojej wiedzy, że nawet nie przyjdzie im do głowy poznać innego punktu widzenia. Oni już z góry zakładają, że ich punkt widzenia jest właściwy i jedyny. Człowiek, który przestał się uczyć bo uważa, że już wszystko wie jest ignorantem i głupkiem, który odcina się od możliwości rozwoju. A rozwój w takiej dziedzinie jak medycyna stanowi często o życiu człowieka.
"Nie jest głupotą czegoś nie wiedzieć, nie jest głupotą czegoś nie rozumieć - ale głupotą jest upierać się przy błędach, lekceważąc inne zdania.
Głupota to upór w przecenianiu swojej wiedzy i inteligencji.
Albo - upór w swojej niewiedzy i braku chęci zrozumienia.
Do głupoty dochodzi, kiedy ktoś swoją wiedzę (i inteligencję) uznaje za wystarczającą - pomimo różnych sygnałów, że jest ona zbyt mała."
- Władysław Sikora
Medycyna alternatywna jak obecnie przyjęło się ją nazywać jest medycyną pierwotną opartą na naturalnych metodach i składnikach. To właśnie ta forma medycyny była tą pierwsza rozwijaną na przestrzeni tysięcy lat i dalej jest praktykowana na duża skałę głównie w krajach azjatyckich (czego osobiście mogłem doświadczyć mieszkając od roku w Wietnamie). To ona stanowi fundament pod medycynę współczesną/akademicka. Co oznacza, że obie stanowią jedność i się nie wykluczają. Mogą z powodzeniem i ogromnie pozytywnym skutkiem dla pacjenta uzupełniać się na wzajem. No ale pieprzeni ignoranci wolą zwalczać i atakować bo przecież ich racja jest racją właściwą, a człowiek, który nie ukończył studiów o kierunku medycznym nie może się wypowiadać.
Ludzie żyjemy w czasach, w których dostęp do informacji jest niemal nieograniczony. Skończyły się czasy kiedy uczelnie były jedynym miejscem do zdobycia wiedzy specjalistycznej. Dzisiaj w dobie internetu, digitalizacji i możliwości komfortowym podróżowaniu niemal po całym świecie, wiedza jest na wyciągniecie ręki. Wystarczą tylko chęci, trochę poświęcenia i czas. Dyplom uniwersytecki to jedynie pisemne poświadczenie faktu, że miałeś okazję się czegoś nauczyć i zdobyć pewną wiedzę. Nigdy nie zapominajmy jednak, że mieć wiedzę, to nie to samo co ją rozumieć.
O studentach zadających pytania w tym programie już nawet nie chce mi się pisać. Jest mi ich po prostu żal bo poświęcają kawał swojego cennego młodego życia i wiem że część z nich robi to naprawdę z powołania. Niestety to że ktoś wrzuci im jakąś wiedzę do głowy i zmusi do podporządkowania się "systemowi akademickiemu" (jak ja to nazywam) nie oznacza, że będą dobrymi lekarzami. A może nie tylko nawet dobrymi co skutecznymi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po tylu latach edukacji, badań itp. ich ego oraz poczucie racji jest bardzo wysokie. To jest właśnie magia indoktrynacji... Oni często mają naprawdę dobre intencje ale myślą w sposób jaki narzucił im system, często nie będąc nawet tego świadomym.
Rodzi to problem bo ów system nie przewiduje kogoś takiego jak Pan Zięba, a jeśli nie przewiduję to znaczy, że mamy błąd w systemie i zaczyna się zwalczanie. Efekty działania takiego sytemu można dotrzeć w tym programie, gdzie ci młodzi ludzie myślą już systemowo. Są zamknięci na dany punkt widzenia i z góry podchodzą negatywnie starając się zwalczyć każdy argument stojący za podejściem, które reprezentuję autor Ukrytych Terapii.
Wytykanie, że ktoś zarabia na wiedzy, którą sam musiał zdobyć? No ku[!!!]wa a co wy ludzie myślicie, że ktoś poświęcił 25 lat życia aby teraz za darmo wszystko rozdać i jeszcze zostać skrytykowanym i atakowanym z każdej strony? Żyjemy w czasach opanowanych przez pieniądze. Pieniądz rządzi i stanowi niezbędne narzędzie, bez którego życie jest niemal niemożliwe lub bardzo ciężkie. Aby zdobyć wiedzę trzeba zapłacić, więc ktoś kto się wiedzą dzieli chce na niej zarobić i nie ma w tym nic złego. Czas i wiedza to towar najcenniejszy i mocno ze sobą powiązany. Chcesz zaoszczędzić czas, znajdź dobre źródło wiedzy. A, że dobre źródła wiedzy są zazwyczaj płatne bo ktoś kto jest odpowiedzialny za tę wiedzę, sam musiał zainwestować dużo pieniędzy (podróże, książki, kursy, szkolenia, warsztaty itp) ale przede wszystkim czasu. Wiec teraz Ty płacisz za czas, który ktoś stracił abyś Ty teraz nie musiał. Uczciwy układ!
Dodam tylko, że wytykając Panu Ziębie, że zarabia na swojej wiedzy, czyli wykładach i książkach, które napisał (abstrahując już nawet od tego, że nikt poważny nie piszę książki dla samego faktu jej pisania) to szkoda, że nie wspomniano o całej masie materiałów, które Pan Zięba regularnie udostępnia totalnie za darmo. W internecie są całe Jego wykłady czy wręcz pełne relacje z Jego warsztatów, do tego masa ciekawych wywiadów oraz większych i mniejszych materiałów filmowych, które nie tylko są świetnym uzupełnieniem książek ale również powtórką wiedzy w nich zawartych. Więc na dobrą sprawę jest możliwe zdobycie tej wiedzy nie inwestując nawet złotówki. No ale trzeba chcieć.
Słowem podsumowania pozwolę sobie na jeden z moich ulubionych cytatów:
„Na pohybel skurwysynom!”
- Andrzej Sapkowski
To oczywiście w kierunku całej bandy zaślepionych głupków i ignorantów. Otwórzcie umysły bo to nie jest walka o racje tylko o zdrowie waszych pacjentów co powinno stanowić dla was priorytet.
Mam również nadzieję, że Panu Jerzemu wystarczy cierpliwości, nerwów i wytrzymałości psychicznej aby wytrwać tą falę hejtu, która na niego spada. W programie i tak był wyjątkowo spokojny i opanowany, nie dał się sprowokować. To coś czego sam cały czas się uczę... Z różnym skutkiem. ;)
A występ w programie Skandaliści? No cóż pewnie nie ostatni taki występ Pana Zięby ale najważniejsze, że pojawia się w mediach i że się o nim mówi coraz częściej i głośniej. Dobrze czy źle... nie ważne! Ważne, że się mówi, bo to oznacza, że kij trafił głęboko w mrowisko i już prostym zbywaniem się go pod dywan nie zamiecie. Ludzię będą pytać i drążyć, a to znaczy że inni będą się musieli do tego ustosunkować. Pytania rodzą odpowiedzi i zmuszają do pogłębienia wiedzy, więc w tym negatywnym wydźwięku Pan Jerzy i tak ostatecznie wychodzi na plus.
Podpisuję się pod tym tekstem. Jestem dumna z Pana Jerzego Zięby, za opanowanie,za logiczne myślenie, za utarcie nosa studencikom od siedmiu boleści.Bardzo dobrze,że na widowni był pan Hubert Czerniak, w duecie z Panem Jerzym, pokazali publiczności jak marna wiedzę mają studenci i to może przerażać,TO SĄ PRZYSZLI LEKARZE?
OdpowiedzUsuńhttp://dobrewiadomosci.net.pl/16337-szwajcarski-rzad-uznaje-homeopatie-rowna-medycynie-konwencjonalnej-wpisuje-prawo-korzystania-niej-konstytucji/
Usuńak śmie Agnieszka Gozdyra pytać o zawód jak sama nie jest dziennikarką ani prezenterkę – absolwentka UW, z wykształcenia językoznawca. Ukończyła także Podyplomowe Studium Public Relations w SGH, gdzie obroniła pracę na temat skutecznego kształtowania wizerunku polityków.
UsuńI jak widac to lubi najlepiej manipulawac ludźmi.
Ponadto jak smie pytac o zarobki gdy sama zarabia "gwiazda" show biznesu, kilkadziesiąt tys zł mies.
fantastyczne podsumowanie---
UsuńW zdrowym ciele outsidera zdrowy, outsiderowy duch!
OdpowiedzUsuńCzytaj to:
"Kiedy głodny żołądek jest w Paryżu, a zboże, które może go nakarmić, w Odessie, to jedyną szansą na zaspokojenie głodu jest ich wzajemne zbliżenie.Istnieją trzy sposoby, by doszło do tego zbliżenia. Pierwszy polega na tym, że ludzie głodni sami wyruszają po zboże. Drugi występuje wówczas, gdy zwracają się do tych, którzy trudnią się tym zawodowo. Trzeci, kiedy organizują składkę i to zadanie zlecają urzędnikom publicznym.
Który z tych trzech sposobów jest najbardziej korzystny?
Od zawsze, w każdym kraju, a tym bardziej od czasu, kiedy ludzie cieszą się wolnością, kiedy są bardziej oświeceni, bardziej doświadczeni, z własnej woli wybierają sposób drugi. Przyznaję, że w moich oczach jest to powód wystarczający, by przychylić się do tego rozwiązania. Nie mogę bowiem uwierzyć, by cała ludzkość myliła się w sprawie, która tak bardzo jej dotyczy."
[...] "Porównawszy ceny [kupiec], rozprowadza żywność po całym obszarze kraju, zaczynając zawsze od najdroższego miejsca, to znaczyod tego, gdzie potrzebę daje się odczuć najbardziej. Nie można sobie zatem wyobrazić organizacji, która lepiej działałaby w interesie tych, którzy są głodni, a piękno tej organizacji, niedostrzegalne dla socjalistów, bierze się dokładnie stąd, że jest wolna. Oczywiście konsument jest zmuszony zwrócić kupcowi koszty transportu, przeładunku, magazynowania, prowizji itd. Ale czy istnieje jakiś system, w którym ktoś, kto potrzebuje zboża, nie pokrywa kosztów związanych z jego sprowadzeniem?"
To słowa Fryderyka Bastiata skopiowane z jego eseju.
Obrazowo tłumaczą stanowisko Pana Jerzego Zięby. Jego oponentami są ludzie-urzędnicy (mrówki) (http://mises.pl/wp-content/uploads/2011/07/Bastiat-Co-widac-V.pdf).
Spodobało mi się to, co napisałeś na końcu o mrówkach. Kij w mrowisko trzeba wkładać, denerwować mrówki. Ale trzeba też pamiętać, że te mrówki to ludzie i tego kija używać dla ich pożytku. Jak rózgi na niesfornego dzieciaka - zmusić do myślenia.
Doskonale porownanie
UsuńOgólnie Twój komentarz do tej szopki polsatu jest wspaniały. Kazda telewizja ma swoich ekspertów i ścigają sie w tworzeniu odmóżdżających i narzucających określone myślenie programów. Sam ich poziom jest żałosny a pani redaktor (hahah... Pewnie po studiach i się zna) wspaniale odzwierciedla to szambo.
OdpowiedzUsuńTen ostatni "lekarz", który sie wypowiadał zawsze jest pokazywany w Polsacie a sposób jego wypowiedzi mógł wskazywać, ze jest jakiś cofnięty w rozwoju. Ich cyrk, to i maja swoje małpy.
Można współczuć temu człowiekowi albo tez pogratulować odwagi i opanowania. Bo wytrzymać rozmowę z takim (przepraszam wspaniałe kobiety) wrednym babskiem, to trzeba miec cierpliwość i medytować chyba godzinami.
Dobrze, ze się pokazał.
Dobrze, ze chce cos wnieść do umysłów rodaków (rzadko takie umysły pojawiają sie w telewizji).
Dobrze, ze z kultura poniżał prowadzącą.
Dobrze, ze w Polsacie i wiele osób to widziało.
Szkoda, ze wielu jest podatnych na manipulacje :(
Na koniec chciałbym wspomnieć, ze w pewnych książkach i artykułach natknąłem sie na stwierdzenie, ze lekarz nie powinien sie tak nazywać.
Lekarz, to osobo, która leczy.
Wylekarz, to osoba, która wyleczy.
Nie są to moje słowa, niestety nie jestem w stanie wskazać skąd pochodzą :(
Świetny wpis!
Pozdrawiam,
Mateusz
„Na pohybel skurwysynom!” ... i za to sie z Toba napije :)
OdpowiedzUsuńNie pijam alkoholu... ale na zdrowie! :)
UsuńJa stawiam.
UsuńJA TEŻ
UsuńPowinna istnieć komisja etyki dziennikarskiej bo ta pseudo dziennikarka powinna zacząć od żłobka. Dlatego nie posiadam telewizora
OdpowiedzUsuńLudwik Pasteur też miałby problemy z Polsatem.Chyba też go akademiccy medycy nazywali szarlatanem...
OdpowiedzUsuńAlberta Einsteina początkowo środowisko (czyt.kolesiostwo) akademickie ignorowało i obśmiewało.
UsuńTa kretynka nie jest dziennikarzem z wykształcenia. Mógłby Pan Zięba zażądać prawdziwego dziennikarza, skoro już go zapraszają ;)
OdpowiedzUsuńA studenciaki pięknie bezrefleksyjnie recytowali wtłoczoną "wiedzę". Jak dobrze naoliwieni faszyści.
OdpowiedzUsuńI to szczerzę mówiąc przeraża mnie najbardziej... Bo Pani pseudo dziennikarka i stłamszeni, skorumpowani, zaślepieni lekarze to już raczej są przekreśleni, ale ci młodzi ludzie, którzy już niedługo będą leczyli nas i nasze dzieci z takim podejściem tworzą bardzo smutną wizję tego co nas czeka.
Usuńp.Gozdyra a ja dzięki p.Ziębie wracam pomału do zdrowia i raka mam pomału w d...Jak i całączy chemioterapię,którą chcieli mi wcisnąć��A pani niech nie będzie taka anty,bo nie daj Boże jak pani przytrafiłoby się raczysko to będzie pani pierwsza grała po terapie alter aktywne,bo onkologia ma tylko 3 zestawy okaleczenie,radio i chemioterapię.Ale to i tak do większości nie dotrze������
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%, ale drogi Outsiders... polszczyzna nasza piękna leży i błaga o litość.
OdpowiedzUsuńZa komentarz oczywiście dziękuję ale bardziej wdzięczny byłbym za wskazanie co dokładnie "leży i błaga o litość".
UsuńJestem otwarty na krytykę ale taką, która daję mi szansę na ewentualną poprawę na przyszłość.
Pozdrawiam
"Lepiej jest wskazywać na "autorytety" z tytułami akademickimi, której są tak zaślepienie w wyższość swojej wiedzy....", "barku" zamiast "braku" i chyba coś jeszcze, literówki ale denerwują. Proszę zawsze przed publikacją treści w internecie zrobić korektę. Pozdrawiam, świetny artykuł :)
UsuńPiękne dzięki za wskazanie błędów. Poprawione. :)
UsuńCzęsto piszę artykuły z telefonu bo zawsze go mam przy sobie ale niestety przez to do artykułów często wkradają się jakieś mniejsze/większe potknięcia. Wbudowany słownik wie lepiej co chciałem napisać.
Tekst oczywiście przechodzi korektę przed opublikowaniem ale przy tej ilości tekstu, który piszę (najczęściej na warsztacie mam kilka artykułów) zawsze pozostaną jakieś drobne literówki.
Pozwolę sobie dodać do artykułu moim zdaniem pominiętą kwestię. To nie są zwykli ignoranci, to czwarta władza, która od lat ma za zadanie bronić interesów korporacji, polityków i nie żadko zwykłych bandytów, którzy mają pieniądze. Takie potraktowanie Pana Jerzego było od początku zaplanowane, aby jak podejrzewam nie podpaść wielkim amerykańskim korporacjom farmaceutycznym.
OdpowiedzUsuńI tak jest na całym świecie, tyle że w naszym kraju żaden rząd jak widać nie jest zainteresowany zmianą aktualnej sytuacji.
Dokładnie. Wszystko obliczone, na konkretny efekt. Człowiek ma być chory, niesprawny, ułomny- takim stadem łatwo manipulować i wyznaczać kierunki. Ludzie świadomi, otwarci na wszystko wokoło, są dla nich zagrożeniem, dlatego robi się z nich wariatów, niebezpiecznych socjopatów i napuszcza się na nich całą zmanipulowaną resztę, nic więcej robić nie muszą. Bo kłamstwo powtarzane wiele razy, staje się prawdą.
UsuńGra toczy się o duszę człowieka. O jego wolnośc no i o zdrowie. W zamysłach ciemnych sił nie jest dobro człowieka lecz jego zguba, upadek, podporządkowanie i upośledzenie.
OdpowiedzUsuńProgramy takie jak te maja za zadanie wyśmiać i zniesławić na wszelki absurdalny sposoby osobę niewygodną dla systemu tak, aby oponent wyszedł na głupka. Stosuje się nawet zabiegi takie jak oskarżanie o przynależność do sekty. Wtedy nieświadomy widz, bojąc się stracić zdrowie zaczyna wierzyć, że byś może z tym Ziębą coś jest nie tak.
Ale... hehe już niedługo wszystkie ich postulaty spalą się w ogniu.
Człowiek świadomy swojej wartości jest dla niech zagrożeniem i oni to wiedzą i już trzęsą portkami (habitami).
Wszystko to jeszcze bardziej sobie uświadomiłem po przeczytaniu książki: "Anastazja. Dzwoniące Cedry Rosji."
Tak wszystko się układa całość o zdrowiu, Anastazja, Łazariew oraz dr Gerson, dr Rath i wiele innych ... mówiacych prawde a nie to co chca korporacje, leki z Bożej apteki za dla nich za tanie.
UsuńPo za tym chorób przewlekłych medycyna akademickie nie leczy skutecznie.
Beda Pana probowac niszczyc, wspolczuje Panu poniekadz. Okropna Baba nie mam z kim dyskutowac.
OdpowiedzUsuńSuper podsumowanie...tak właśnie dokładnie jest....i trzeba mówić .wspierać tych co chcą zmieniać na lepsze...Jak między innymi Pan Zięba i Czerniak...
OdpowiedzUsuń"Bo niektórzy mogliby się zabić, skacząc z poziomu swego EGO, na poziom swojego IQ" :-D Także niech lepiej pani "redaktorka", nie wykonuje żadnych ruchów ;-)
OdpowiedzUsuń"Nie wystarczy mieć sprawny umysł, trzeba go jeszcze dobrze używać"- Kartezjusz
"Na co człowiekowi świstek, że studiował, lizał dopy profesorom i opierdalał się przez 4, 6, czy 8 lat? Jakie to wszystko głupie. Przecież jak coś umiesz, to umiesz- nie umiesz, to nie umiesz. co ma do tego szkoła i papierki" - William Wharton
"Urodzić się głupcem, to nie wstyd. Wstyd tylko głupcem umierać"- Erich Maria Remarque
"Dramatem naszej epoki jest to, że głupota zabrała się do myślenia"- Jean Cocteau
I to by było na tyle komentarza, na temat pani "redaktorki" i jej podobnych :-D
Baba tępa jak młot kowalski........
OdpowiedzUsuńOna, jej eksperci i studenci hahahah...
OdpowiedzUsuńKolejny pan który bije kasę na naiwnych , bo te jego środki to można używać jak jest się zdrowym ,inaczej mówiąc jest to tylko suplement ,a nie lek, a co do powoływania się na badania to tak jak jest miliony nie skutecznych diet to tak samo jest setki naukowców którzy publikują nie potwierdzone tezy.
OdpowiedzUsuńOj, ale bzdury, na jakich zdrowych?? Zdrowi, to niczego nie muszą brać!! Jaka kasa?? Filmiki, które każdy może sobie obejrzeć za darmo! Ale nikt nie broni takim jak ty, brać LEKÓW- smacznego :-))))))))
Usuńdo tych co piszą że pani redaktor tępa ona chce udowodnić tezę że piekarz czy budowlaniec nie naprawić Ci auta tylko mechanik który ma wiedzę nie tylko teoretyczną lecz i praktyczną
OdpowiedzUsuńHa ha, tak jak udowodniła, ze nie jest redaktorką- wykształcenia w tym kierunku- ni ma :-)) Budowlaniec, jak ma wiedzę, to tez naprawi ci auto, a mechanik samochodowy, może ci położyć glazurę- jak ma wiedzę. Ehhh....koniowały :-/
UsuńLekarza jakoś ta praktyka nie wychodzi mój mąż z zawodu jest technik instalacji sanitarnej a prowadzi działalność w budowlance stawia domy wykancza je itd. Samochód też naprawi i wiele innych rzeczy nie trzeba mieć wykształcenia żeby móc coś umieć czy zrobić a doświadczenie lekarzy mogę dużo na ten temat powiedzieć przykładem jest moja babcia od 3 lat źle się czuła leżała nawet w szpitalu lekarz leczył ją na nerwice astmę oskrzelowa ciśnienie tarczyce żołądek leków miała tyle że szok gdy babci zaczęło się pogarszac nie wytrzymałem miała już wtedy zaniki pamięci i problemy z mowa. Same te leki nie powinny być łączone razem gdy odstawilam jej połowę mowa zaczęła wracać, ale zaczęłam czytać dużo czytać o objawach jakie ma i poszłam do lekarza mówiąc mu że ona ma chyba chorobę wieńcowa i gruźlicę zrobili badania i miałam rację i nie jestem lekarzem to tylko jeden przykład drugim jest moja córka ale powiem krótko lekarze nic nie zrobili żadnych badań gdy ja prywatnie je zrobiłam to okazało się że jeszcze 3 dni a by dziecko zmarło gdzie 2 dni wcześniej byłam z nią na pogotowiu. Jak człowiek sam sobie nie pomoże to nie ma co liczyć na lekarzy takich przypadków znam dużo. Książka Pana Zięby mi pomogła skończyły się antybiotyki i tabletki
UsuńMoja babcia ma 94 Lat i w życiu nie brała leków sama sobie gotuję i robi wiele innych rzeczy, w sklepie mało co kupuje najczęściej płytki owsiane górskie je również, rzeczy z własnego ogródka. Ta chemia nas zabija. Moje dzieci często chorowały i antybiotyki, ale do czasu do puki nie przeczytałem książki Pana Zięby u mnie witamina C to podstawa woda utleniania na wszystko i czosnek i inne lekarstwa i antybiotyki do lamusa odeszły. Starsi ludzie nie leczyli się nigdy tabletkami i żyli nawet ponad 90 lat ale leczyli się ziołami a teraz tylko młodzi Umierają, ale co jedzą i ile tabletek już brali a chemioterapia niszczy odporność to jak organizm ma walczyć z chorobą. Pani redaktor taka uczona a nie wie że nie grzecznie jest przerywać kogoś wypowiedzi, moje dzieci to wiedza☺
OdpowiedzUsuńJak na razie poddany jestem terapii uniwersyteckiej i tak na pewno musiało być. Zbyt duże ryzyko z uwagi na rodzaj mojej choroby, ale mój przyjaciel, moja córka połknęła haczyk zarzucony przez Jerzego Ziębę. Dla mnie jest to dziwne, że te dwa światy: medycyna uniwersytecka i medycyna naturalna są tak odległe.
OdpowiedzUsuń