W tym artykule chciałbym skupić się głównie na korzyściach wynikających z nauki stania na rękach niż na samym aspekcie "jak robić" oraz "jak nauczyć się poprawnie stać na rękach" - tymi aspektami zajmę się oddzielnie w najbliższym czasie. Teraz jednak skupmy się na tym dlaczego warto nauczyć się i praktykować pozycję odwróconą jaką jest stanie na rękach.
Pierwsze od czego warto zacząć to fakt, iż stanie na rękach jest ogromnie niedocenianym współcześnie ćwiczeniem, przede wszystkim z jednego prostego powodu - większość osób myśli, że jest to bardzo trudne i nie dadzą rady tego zrobić. A jest to nieprawda... Uwierzcie mi, że nie trzeba być gimnastykiem czy joginem aby nauczyć się tego ruchu.
Oczywiście wymaga to odpowiedniego wcześniejszego przygotowania i zdecydowanie nie polecam nauki handstandu już na samym początku swojej przygody z aktywnością fizyczną. To, że stanie na rękach nie jest elitarną umiejętnością dostępną jedynie dla wybranych nie oznacza jednak, że każdy niezależnie od poziomu sprawności na jakim się znajduję będzie mógł bezpiecznie i komfortowo nad tym pracować. Nie chcę się zagłębiać w szczegóły metodyczne i techniczne dlatego pozwolę sobie w tym momencie zakończyć ten temat. Tak jak pisałem na samym wstępie na te aspekty poświecę osobny materiał.
Wróćmy więc do samego stania na rękach i zastanówmy się po co mi to właściwie jest potrzebne?
Przede wszystkim dlatego, że ruch jest nam pisany i powinniśmy odkrywać każdą jego część!
Dla mnie handstand nie różni się wiele od przysiadu, podciągania czy zwykłego stania... Jest to taki sam ruch, który powinniśmy eksplorować! To również świetna zabawa oferująca nam taki ogrom korzyści, że aż trudno w to uwierzyć. I właśnie na tym chciałbym się teraz skupić.
Stojąc na rękach dźwigamy całą masę naszego ciała, potrzeba więc przede wszystkim sporo siły barków, ramion, rąk oraz górnej części pleców. Nie bez znaczenia jest również aktywizacja całego gorsetu mięśniowego składającego się na nasz tułów (często używa się magicznego określenia "CORE" - Co to jest ten cały magiczny "CORE"?). Ciągła potrzeba stabilizacji podczas stania na rękach jest więc idealnym treningiem naszego core – wszystkie mięśnie stabilizujące są zaangażowane w ten ruch. Znaczną część praktyki stania na rękach stanowi dopracowanie drobnych szczegółów w ustawieniu ciała do perfekcji. Jest to konieczne nie tylko ze względów estetycznych, ale również wydajnościowych. Nawet drobne zmiany w ułożeniu głowy, kręgosłupa, miednicy, barków i tak dalej mogą znacznie ułatwić lub utrudnić utrzymanie prawidłowej pozycji. Zmusza to nasze ciało do pełnego zaangażowania dzięki czemu w niemal magiczny sposób zbudujemy pokaźną siłę kończyn górnych jak i całej sekcji środkowej.
Diametralnie poprawimy koordynacje naszego ciała, świadomość oraz umiejętność zachowania balansu. Utrzymanie pozycji do góry nogami wymaga adaptacji układu przedsionkowego (zmysł równowagi). Nie znam dokładnych procesów adaptacyjnych od strony naukowej ale mogę podzielić się z Wami czymś o wiele bardziej wartościowym (przynajmniej w mojej opinii), mianowicie własnym doświadczeniem i odczuciami. Jestem przekonany, że dzięki praktykowaniu handstandu moje poczucie równowagi i umiejętność balansowania jest utrzymywana na wysokim poziomie. I chodzi mi tu o ogólną umiejętność utrzymywania równowagi w różnych warunkach - od balansowania na wąskiej płaszczyźnie, wykonywania różnych czynności stojąc na jednej nodze po zwykły wzorzec chodu, biegu i zdecydowanie lepsze reagowanie na zmianę kierunku w dynamicznych warunkach.
Stanie na rękach, wykonane w poprawny i właściwy dla współczesnej gimnastyki sposób, to najlepsza metoda na zbudowanie aktywnej gibkości w obręczy barkowej. Kształtowanie poprawnej techniki stania na rękach wymusza otwieranie barków samo w sobie. Oczywiście warto nad tym aspektem skupić się oddzielnie ponieważ dzisiaj staw barkowy jest jednym z najbardziej ograniczonych stawów w naszym ciele, przynajmniej patrząc na niego przez pryzmat wszechstronności i możliwości ruchowych, którymi się charakteryzuję.
To oczywiście nie koniec korzyści płynących z eksperymentowaniem przyjmowania odwrotnej dla nas pozycji. Jednym z najważniejszych profitów handstandu jest fakt, iż odwróceniu ulegają warunki ukrwienia – tętnice i żyły pracują w odwrotnej niż zwykle relacji do siły ciążenia, przez co nabierają elastyczności, siły i zdrowia! Podczas wykonywania pozycji odwróconych zwiększa się powrót żylny i krew dopływa do serca bezwysiłkowo.
Układ oddechowy również doznaje pozytywnego wpływu. Podczas zwiększonego powrotu żylnego w płucach otwiera się więcej żył płucnych i kapilar, co daje lepsze krążenie płucne. W trakcie rytmicznego oddychania na skutek zwiększania ucisku płuc na przeponę ćwiczony jest cały aparat dolnych dróg oddechowych, bez jednoczesnego zwiększenia zużycia tlenu. Poprawia się również krążenie w górnych drogach oddechowych, otwierają się zatoki i odżywiana jest prawidłowo błona śluzowa. Zmniejsza się zapadalność na alergie i infekcje.
Dodatkowo do naszego mózgu napływa świeża krew dzięki czemu po ćwiczeniu stajemy się odświeżeni, bardziej czujni, bystrzejsi i mamy lepszy nastrój. Oczywiście krążenie tętnicze w mózgu zwiększa się w pozycjach odwróconych, ale tętnica mózgowa rozszerza się przyjmując więcej krwi zapobiegając wzrostowi ciśnienia i prędkości przepływu. Badania dowiodły, że nawet wewnątrz gałkowe ciśnienie żylne nie rośnie, jeśli pozycje wykonywane są poprawnie. Praktyka pozycji odwróconych reguluje podstawowe procesy fizjologiczne i wpływa pozytywnie na regenerację naszego organizmu.
Pierwsze od czego warto zacząć to fakt, iż stanie na rękach jest ogromnie niedocenianym współcześnie ćwiczeniem, przede wszystkim z jednego prostego powodu - większość osób myśli, że jest to bardzo trudne i nie dadzą rady tego zrobić. A jest to nieprawda... Uwierzcie mi, że nie trzeba być gimnastykiem czy joginem aby nauczyć się tego ruchu.
Oczywiście wymaga to odpowiedniego wcześniejszego przygotowania i zdecydowanie nie polecam nauki handstandu już na samym początku swojej przygody z aktywnością fizyczną. To, że stanie na rękach nie jest elitarną umiejętnością dostępną jedynie dla wybranych nie oznacza jednak, że każdy niezależnie od poziomu sprawności na jakim się znajduję będzie mógł bezpiecznie i komfortowo nad tym pracować. Nie chcę się zagłębiać w szczegóły metodyczne i techniczne dlatego pozwolę sobie w tym momencie zakończyć ten temat. Tak jak pisałem na samym wstępie na te aspekty poświecę osobny materiał.
Wróćmy więc do samego stania na rękach i zastanówmy się po co mi to właściwie jest potrzebne?
Przede wszystkim dlatego, że ruch jest nam pisany i powinniśmy odkrywać każdą jego część!
Dla mnie handstand nie różni się wiele od przysiadu, podciągania czy zwykłego stania... Jest to taki sam ruch, który powinniśmy eksplorować! To również świetna zabawa oferująca nam taki ogrom korzyści, że aż trudno w to uwierzyć. I właśnie na tym chciałbym się teraz skupić.
Stojąc na rękach dźwigamy całą masę naszego ciała, potrzeba więc przede wszystkim sporo siły barków, ramion, rąk oraz górnej części pleców. Nie bez znaczenia jest również aktywizacja całego gorsetu mięśniowego składającego się na nasz tułów (często używa się magicznego określenia "CORE" - Co to jest ten cały magiczny "CORE"?). Ciągła potrzeba stabilizacji podczas stania na rękach jest więc idealnym treningiem naszego core – wszystkie mięśnie stabilizujące są zaangażowane w ten ruch. Znaczną część praktyki stania na rękach stanowi dopracowanie drobnych szczegółów w ustawieniu ciała do perfekcji. Jest to konieczne nie tylko ze względów estetycznych, ale również wydajnościowych. Nawet drobne zmiany w ułożeniu głowy, kręgosłupa, miednicy, barków i tak dalej mogą znacznie ułatwić lub utrudnić utrzymanie prawidłowej pozycji. Zmusza to nasze ciało do pełnego zaangażowania dzięki czemu w niemal magiczny sposób zbudujemy pokaźną siłę kończyn górnych jak i całej sekcji środkowej.
Diametralnie poprawimy koordynacje naszego ciała, świadomość oraz umiejętność zachowania balansu. Utrzymanie pozycji do góry nogami wymaga adaptacji układu przedsionkowego (zmysł równowagi). Nie znam dokładnych procesów adaptacyjnych od strony naukowej ale mogę podzielić się z Wami czymś o wiele bardziej wartościowym (przynajmniej w mojej opinii), mianowicie własnym doświadczeniem i odczuciami. Jestem przekonany, że dzięki praktykowaniu handstandu moje poczucie równowagi i umiejętność balansowania jest utrzymywana na wysokim poziomie. I chodzi mi tu o ogólną umiejętność utrzymywania równowagi w różnych warunkach - od balansowania na wąskiej płaszczyźnie, wykonywania różnych czynności stojąc na jednej nodze po zwykły wzorzec chodu, biegu i zdecydowanie lepsze reagowanie na zmianę kierunku w dynamicznych warunkach.
Stanie na rękach, wykonane w poprawny i właściwy dla współczesnej gimnastyki sposób, to najlepsza metoda na zbudowanie aktywnej gibkości w obręczy barkowej. Kształtowanie poprawnej techniki stania na rękach wymusza otwieranie barków samo w sobie. Oczywiście warto nad tym aspektem skupić się oddzielnie ponieważ dzisiaj staw barkowy jest jednym z najbardziej ograniczonych stawów w naszym ciele, przynajmniej patrząc na niego przez pryzmat wszechstronności i możliwości ruchowych, którymi się charakteryzuję.
To oczywiście nie koniec korzyści płynących z eksperymentowaniem przyjmowania odwrotnej dla nas pozycji. Jednym z najważniejszych profitów handstandu jest fakt, iż odwróceniu ulegają warunki ukrwienia – tętnice i żyły pracują w odwrotnej niż zwykle relacji do siły ciążenia, przez co nabierają elastyczności, siły i zdrowia! Podczas wykonywania pozycji odwróconych zwiększa się powrót żylny i krew dopływa do serca bezwysiłkowo.
Układ oddechowy również doznaje pozytywnego wpływu. Podczas zwiększonego powrotu żylnego w płucach otwiera się więcej żył płucnych i kapilar, co daje lepsze krążenie płucne. W trakcie rytmicznego oddychania na skutek zwiększania ucisku płuc na przeponę ćwiczony jest cały aparat dolnych dróg oddechowych, bez jednoczesnego zwiększenia zużycia tlenu. Poprawia się również krążenie w górnych drogach oddechowych, otwierają się zatoki i odżywiana jest prawidłowo błona śluzowa. Zmniejsza się zapadalność na alergie i infekcje.
Dodatkowo do naszego mózgu napływa świeża krew dzięki czemu po ćwiczeniu stajemy się odświeżeni, bardziej czujni, bystrzejsi i mamy lepszy nastrój. Oczywiście krążenie tętnicze w mózgu zwiększa się w pozycjach odwróconych, ale tętnica mózgowa rozszerza się przyjmując więcej krwi zapobiegając wzrostowi ciśnienia i prędkości przepływu. Badania dowiodły, że nawet wewnątrz gałkowe ciśnienie żylne nie rośnie, jeśli pozycje wykonywane są poprawnie. Praktyka pozycji odwróconych reguluje podstawowe procesy fizjologiczne i wpływa pozytywnie na regenerację naszego organizmu.
A wszytko to za sprawą jednego fantastycznego ćwiczenia!
Ja osobiście jestem oczywiście ogromnym zwolennikiem stania na rękach. Sam niemal codziennie praktykuję tą umiejętność oraz przygotowuję do tego każdego mojego podopiecznego. Zachęcam wszystkich do dalszego zagłębienia tematu oraz oczywiście podjęcia kroków przybliżających do pełnego, wolnego stania na rękach. Niebawem opublikuję przydatne narzędzia i metody prostego, aczkolwiek efektywnego przyswojenia sobie tej wartościowej formy ruchu.
Dzięki za wstęp do tego bardzo ciekawego tematu. Teraz czekamy na obiecane przydatne narzędzia i metody :-)
OdpowiedzUsuńĆwiczę od paru miesięcy, bez specjalnego planu i regularności, ale odpuściłam trochę przez zajechane pole dance'em nadgarstki... ;) Niemniej nie zamierzam rezygnować, zwłaszcza że to jedno z ćwiczeń dających przemiłe poczucie kontroli nad swoim ciałem. Dlatego czekam na kolejny wpis, czasami najcenniejsze są drobne wskazówki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Marta
W takim razie koniecznie czekaj na kolejne materiały na blogu. Następny wpis będzie dotyczył wprowadzenia do koncepcji Outsiders Athletes, a później zajmę się już szczegółami w tym też nadgarstkami. ;)
UsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńChciałbym wyjaśnić sobie pewną sprawę. Stojąc na rękach łopatki mają się oddalać od Siebie, czy zbliżać? W moim przypadku, gdy stoję i oddalam łopatki (czyli jakbym chciał złączyć barki z przodu) czuje lepszą kontrolę.
Pozdrawiam i liczę na odpowiedź :P:
Stojąc na rękach "metodą gimnastyczną" - czyli w mojej opinii najefektywniejszą i dla mnie najlepsza, barki powinny być uniesione (jakbyś chciał się odepchnąć od ziemi) oraz możesz się starać ściągnąć je do tyłu (jakbyś chciał ścianać coś między łopatkami). Wyobraź sobie, że chcesz otworzyć pachy. Ma to na celu utrzymanie prostej lini całego ciała - to znaczy, że Twoje kostki, kolana, biodro, barki, łokcie i nadgarstki znajdują się możliwie w jednej linii.
UsuńNieźle, mnie jakoś zawsze do tyłu znosi i ląduje na nogach.
OdpowiedzUsuń