Ice bath inspirowany metodą Wima Hofa

Temat morsowania i generalnie wystawiania się na działanie zimna, to na przestrzeni ostatniego czasu bardzo lotny temat. I dobrze!!! Nawet jeśli jest to, przynajmniej u co niektórych jedynie chwilowa moda podyktowana chęcią pokazania się na portalach społecznościowych, to akurat w tym konkretnym przypadku nie ma w tym niczego złego. Wpływ świadomego i kontrolowanego eksperymentowania z zimnem, tym bardziej w naturalnym otoczeniu i w towarzystwie innych pozytywnie zakręconych ludzi, oceniam jedynie w kategoriach ogromnego PLUSA.

Ponieważ sam od kilku już lat eksperymentuje z zimnem i pogłębiam wiedzę w tym zakresie, postanowiłem zachęcić swoich podopiecznych i znajomych do podjęcia "wyzwania" i wyjścia dość znacząco że strefy własnego komfortu. Pomysł, co mnie trochę zaskoczyło spotkał się z pozytywnym przyjęciem. Ponieważ jednak nie lubię utartych i stereotypowych ścieżek, postanowiłem nie dołączać się do lokalnych klubów morsów, a przybliżyć metodę i samą postać Wima Hofa, znanego na świcie jako The Iceman.

Wim wyrósł na jednego z największych autorytetów w tej dziedzinie i poprzez swoje wyczyny, eksperymenty, rekordy, cały swój wkład, itp przyczynił się znacznie nauce, która bada i wyjaśnia wiele niezrozumiałych do tej pory sekretów ludzkiego ciała. Dodatkowo Iceman wyraźnie podkreśla aspekt oderwania ludzi od natury oraz tłumaczy fatalne skutki jakie to za sobą niesie. Jego metody budzą moje zainteresowanie od dawna i ponieważ studiuję ten temat postanowiłem podzielić się swoją dotychczasową wiedzą.

Od razu podkreślam fakt, że nie jestem oficjalnym, certyfikowanym itp. przedstawicielem Jego metody, ani nie robię tego w celach komercyjnych (wydarzenie odbyło się na zasadzie non-profit). Dzielę się tym obszernym zakresem wiedzy, który jest ogólnodostępny, tak w internecie (w postacie całej masy materiałów tekstowych, filmów itp) jak i wiedzy zdobytej z książek oraz osobistym doświadczeniu wyniesionym na przestrzeni ostatnich wielu lat. Robię to głównie z czystej potrzeby zrobienia czegoś dobrego dla innych, ale również pogłębienia swoich doświadczeń oraz wsparcia człowieka, który robi coś naprawdę niezwykłego dla całego współczesnego świata. Uważam, że Wim zasługuje na to, aby każdy mógł się o nim dowiedzieć. Chociaż tak mogę mu się odwdzięczyć i podziękować.

Co do samego niedzielnego spotkania, to jedyne co do końca nie dopisało to pogoda. Temperatura powietrza była dodatnia, a brak śniegu i lodu wpływał negatywnie na aurę i klimat całego wydarzenia. Ponieważ jednak wiele z osób, które do mnie dołączyły robiły coś takiego pierwszy raz, to może nie było tego złego, co by na dobre nie wyszło. A sama grupa uzbierała się całkiem liczna. Nastawiałem się na kameralną kilkuosobowa grupkę, a powitała mnie piętnastoosobowa ekipa pełną pozytywnej energii i chęci przełamania swoich ograniczeń.

Zaczęliśmy od pracy z oddechem, przeszliśmy trzy pełne cykle oddechowe, nastawione na intensywne dotlenienie całego organizmu oraz wymuszenie odpowiednich zmian fizjologicznych w organizmie. Później krótka gimnastyka, wraz z prostymi ćwiczeniami, podczas których pozbywaliśmy się stopniowo kolejnych warstw ubrań... Aż w końcu w samych strojach kąpielowych, poprowadziłem gotową na wszystko, zmotywowaną ekipę do zimnej wody.
Choć wielokrotnie podkreślałam fakt, iż samo wejście i zanurzenie się w wodzie nie jest obowiązkowe i jeśli ktoś nie czuję się na siłach, to spokojnie i bez presji może ograniczyć się jedynie do wystawienia na działanie chłodnej temperatury powietrza... To i tak weszli wszyscy. :)
Był to mega pozytywny dzień. Każdy przełamał swoje limity i zrobił ogromny krok w kierunku swojego rozwoju. Cieszy mnie ogromnie pozytywne przyjęcie takiego podejścia do korzystania z sił natury oraz fakt, iż prawie wszyscy ogłosili chęć powtórki. Ja oczywiście wychodzę oczekiwania na przeciw i z ogromną przyjemnością zorganizuje kolejne zmagania z chłodem i własnymi ograniczeniami.
Wszystkich chętnych zachęcam do kontaktu i obserwowania fanpage, gdzie na bieżąco będą pojawiać się informacje o planowanych wydarzeniach. Tam również znajdziecie pełną galerię zdjęć z tego dnia.

Komentarze